Treningowo w Częstochowie

W minioną środę 22 maja, Jacek i Piotr odbyli bardzo ważny "trening" przed wyprawą do Wilna. Nie była to pierwsza akcja rozgrzewkowa - od marca mają już na koncie Opole, kilka razy Górę św. Anny, a w planach jeszcze Wrocław. Teraz już na bieżąco będziemy informować o postępach w przygotowaniach naszych śmiałków.

Jak poszło w drodze do Czarnej Madonny? Niech opowie sam Jacek: 

 

Dzisiaj z samego rana, o 6:00 wyjechałem z Piotrem na Jasną Górę. Rześki poranek bez wiatru, czas 1godz 50min. Dobry czas, tak myślę. Powrót 2:10, bo był deszcz. Na Krupie zameldowaliśmy się o 12 w południe. Najważniejsze, że nogi podawały.

Piotr miał II zmianę, ja jeszcze na urlopiku do niedzieli.

W sumie to był bardzo udany dzień. Najechaliśmy akurat na poranną Mszę św odprawianą po łacinie. Byliśmy przy samym obrazie. Może z 30 osób było na początku Mszy. Potem trochę się powiększyło. Odprawiał biskup chyba nie z Polski.

Udało nam się także sprawdzić między innymi połączenie pociągu "Skarbek" relacji Białystok - Częstochowa. A to ważny element naszej drogi powrotnej z Wilna.

Dziękujemy za relację i czekamy na kolejne!